Geoblog.pl    arkadjusz
arkadjusz
arkadjusz mężczyzna
Arkadjusz Matysiak
W Geoblogu od: 15.07.2009
 
Zasoby
wpisy
2 wpisy
komentarze
0 komentarzy
zdjęcia
0 zdjęć
multimedia
0 multimediów
odwiedzone kraje:
ChorwacjaPolska
 
szacunkowo zwiedził 1% świata (2 państwa)
 
O mnie

lokalizacja macierzysta: PolskaPolska
 
\"Para! Curva! Para!\"..i ocknąłem się, wstałem i idę dalej. Wciąż widzę na horyzoncie dżungle Amazońska, piaszczyste plaże Kuby, flagę RPA na przylądku dobrej nadziei i taką olbrzymią tablicę, z wypisanymi wielkimi literami WELCOME TO CANADA! To nadal jest moje życie!Wiem, że kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym założę swoją dishdashę, nakryję głowę kefiją i agalem, wejdę do meczetu. Obmyję się. Usiądę w sali modlitw. Skieruję swoją twarz ku Mekkce i zadam sobie pytanie: co ja do cholery tu robię? .. a następnego dnia będę siedział wieczorem w jednym z La Salsa Club nad samym morzem Maracay w Wenezueli, popijając koktajl bananowy. Całkowicie wyluzowany. Zapatrzony w ciepłe karaibskie wybrzeża. Z biletem Air Fiji na za miesiąc i $500 w kieszeni. Ponad 12 tysięcy kilometrów od Polski, uświadomię się, że wyjeżdżając zrobiłem najlepszą rzecz jaką tylko mogłem zrobić. Nie muszę się martwić o pracę, ani jak oszukać fiskusa. Ani słuchać kto kogo przewalił. Odnalazłem cel i radość mojego życia.Wiem, że nadejdzie taki moment, kiedy pójdę z ojcem na poranny połów ryb na Orinoco. Później sprzedamy je na pobliskim targowisku, usiądziemy z butelką piwa na plaży mocząc nogi w morzu. I tak jak za młodu, ojciec wykorzysta swój bagaż doświadczeń i powie mi kolejny raz, jak być szczęśliwym, jak kochać i iść właściwą drogą. Aż wreście udam się na Fidżi, zbiorę kilku Indian w bambusowych spódniczkach z kokosami i bananami w rękach. Wieczorową porą, rozpalimy wielkie ognisko na plaży. Wyciągnę butelkę Pampero, kupioną na granicy Wenezuelsko-Kolumbijskiej i do wschodu słońca będziemy świętować wieczór kawalerski. Następnego dnia odbiorę już mrt na lotnisku w Noumei, w Nowej Kaledonii i... Jako małżeństwo zawitamy do naszej ziemi obiecanej, tej wymarzonej Kanadzie, w domku z bali nad jeziorem.Wiem, też że pewnego dnia przyjadę do Polski, tak turystycznie. Na paragwajskim paszporcie, kupionym za $50 od celnika na granicy. Zbiorę wszystkich ludzi, którzy w pewien sposób odegrali w moim życiu pewną rolę i powiem: \\\"Słuchajcie, spotkaliśmy się 30 lat temu, kawał drogi przeszliśmy... każdy z nas.. z osobna. Razem trochę mniej.. aleee wystarczająco dużo by móc powiedzieć ile z tego wszystkiego zrozumieliśmy i na ile odnaleźliśmy radość życia\". Ja z uśmiechem na twarzy stwierdzę, że odnalazłem radość i miłość mojego życia. Cały świat zwiedziłem. Marzenia zrealizowałem. Pomimo, że kiedyś ktoś mi powiedział, że \"decyduje sie być menelem i to jakimś nawiedzonym, bo zamierzam chodzić i udawać Jezusa\" .. W Kambodży też byłem.. fajnie było.
 
Kontakt
 
e-mail
 
gg: 4025939